0

Największe kontrowersje wokół CETA

CETA to słowo, które od kilku dni nie schodzi na nagłówków wszystkich gazet i portali. Choć jeszcze niedawno wydawało się, że sprzeciw Walończyków uchroni Europę przed zalaniem tanią i niezdrową żywnością z Kanady, doszło do niespodziewanego zwrotu.

Walonia mówi tak250-000_protest_against_ttip_and_ceta
Kiedy parlament Walonii jako jedyny sprzeciwił się umowie handlowej z Kanadą, mogło się wydawać, że sprawa CETA powoli będzie odchodzić w zapomnienie. Właśnie dlatego nagły kompromis i zgoda tego małego belgijskiego regionu była sporym zaskoczeniem – nie ukrywajmy, że dla wielu negatywnym. Skoro wejście w życie kontrowersyjnej umowy jest już niemal pewne, warto zastanowić się nad jej następstwami. Co w umowie o wolnym handlu z Kanada budzi największe emocje?

Przepisy ochroną przed GMO?

W całej Europie, także w Polsce, od wielu tygodni trwają protesty przeciw CETA, jednak swój niepokój wyrażają nie tylko zwykli ludzie, ale także eksperci. Dlaczego? Po pierwsze, CETA otwiera furtkę żywności GMO. Kanada jest jednym z trzech największych producentów żywności modyfikowanej genetycznie, a do tego trzeba dodać proces produkcji żywności oparty na pestycydach i chlorowaniu mięsa. Z drugiej strony, część ekspertów uspokaja, że handel będzie musiał być dostosowany do europejskich przepisów, a więc argument o zalaniu rynku żywnością GMO miałby być przesadzony.

Rolnicy zaniepokojeni

Kolejnym powodem do odrzucenia CETA miało być zagrożenie dla lokalnych rolników. Zwolennicy otwartego rynku podkreślają, że wobec skomplikowanych stosunków gospodarczych z Rosją, otwarcie handlu z Kanadą mogłoby być bardzo korzystne dla polskiego eksportu płodów rolnych. Przykład Meksyku, który także podpisał umowę o wolnym handlu, pokazuje jednak, że drobni rolnicy nie są w stanie konkurować z potężnymi farmami. Czy w Europie będzie inaczej?

ceta_2014

Firmy kontra państwa

Chyba najbardziej emocjonującym następstwem CETA ma być jednak ISDS (ang. investor-state dispute settlement), czyli mechanizm ochrony inwestycji. Mówiąc najprościej, jego głównym założeniem jest ochrona interesów inwestorów, którym mogłyby zagrażać zmiany prawa skierowane przeciwko zagranicznym firmom. W ten sposób nawet najmniejsza zmiana w prawie może być powodem do odwołania się przez firmę do arbitrażu i otrzymania od państwa ogromnego odszkodowania. Warto pamiętać, że ten sam mechanizm działa w drugą stronę, a rzeczywistość pokazuje, że to właśnie europejskie firmy w Kanadzie są odpowiedzialne za większość spraw arbitrażowych. Niemniej, po ostatnim zamieszaniu wokół podatku handlowego, nie trudno wyobrazić sobie jaki wpływ na „dobre zmiany” w polskiej gospodarce będzie miała groźba wypłaty ogromnych sum.

Grunt pod przyjęcie CETA jest już przygotowany, teraz pozostaje czekać. Aby umowa weszła w życie, musi ją zatwierdzić przynajmniej 16 z 28 państw UE. Mimo zapewnień premier Beaty Szydło, że: ,,Polska nie przystąpi do umowy CETA, jeśli nie będzie nam ona gwarantowała tego, co uważamy za istotne”, wszystko wskazuje na to, że rząd ją poprze.

Tags:

Dodaj komentarz