Podpisując z bankiem umowę o kredyt hipoteczny zgadzamy się na szereg warunków dotyczących między innymi spłaty kredytu. Sen z powiek spędza nam wizja niezapłaconej raty, kiedy dopada nas kryzys finansowy. Z drugiej strony, kiedy dysponujemy większa gotówką zastanawiamy się, czy nie opłacałoby się nadpłacić kredyt.
Nadpłata i warunki umowy
Musimy wiedzieć, że Bankowi nie zleży na szybszej spłacie kredytu z naszej strony, a wręcz taka sytuacja byłaby dla niego niekorzystna. W związku z tym w warunkach umowy określił jasno maksymalną kwotę wcześniejszej spłaty (np 30 procent wartości kredytu) albo wprowadził dodatkowe opłaty, takie jak dwuprocentowa prowizja od nadpłaconych środków. Aby się przekonać, ile możemy nadpłacić i na jakich warunkach, musimy wrócić do podpisanej umowy i dokładnie przeanalizować poszczególne paragrafy pod tym kątem.
Nadpłata przy niższych stopach
Wizja nadpłaty kredytu i w ten sposób zmniejszenia kapitału, od którego naliczane są odsetki jest szczególnie kusząca przy niskich stopach procentowych. Wtedy najczęściej wysokość naszej raty spada i zastanawiamy się, co zrobić z nadwyżką gotówki. Planując nadpłatę przy niskich stopach pamiętajmy o możliwości ich szybkiego wzrostu. Nie da się przewidzieć wszystkich wahań na rynku.
Nadpłata kredytu preferencyjnego
Zdecydowanie nadpłatę kredytu w pierwszych latach powinny sobie odpuścić osoby, które dostały go na preferencyjnych warunkach. W programie „Rodzina na Swoim” kredytobiorcy otrzymali wsparcie od Państwa Polskiego w postaci sfinansowania połowy odsetek od kredytu przez okres pierwszych 8 lat. W takich warunkach nadpłacanie kredytu w tym czasie mija się z celem.
źródło obrazka wyróżniającego: www.sprytne-finanse.pl