podwyzki
0

Stopy procentowe znów wyższe

Po wakacyjnej przerwie wracamy do decyzyjnych posiedzeń RPP. Przed nami ważny dzień dla kredytobiorców. Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny nie ma łatwego zadania. Przede wszystkim za sprawą ubiegłotygodniowego, szybkiego odczytu inflacji konsumenckiej, który zaskoczył i osiągnął poziom 16,1%. Można się więc spodziewać kolejnych podwyżek stóp procentowych, które mogą tym razem osiągnąć 25 pb. Zostaną one zarządzone głównie ze względów wizerunkowych i psychologicznych.

Natomiast z makroekonomicznego punktu widzenia zmiana ta nie będzie miała większego przełożenia na ograniczenie inflacji, ale pokaże, że RPP reaguje na to, co się dzieje oraz na spadek zaufania do pieniądza. Kolejne podwyżki stóp procentowych mają już więc ograniczony wpływ na rynek, ponieważ obserwujemy absolutne załamanie na rynku kredytów. Według danych BIK w lipcu br. w porównaniu do lipca 2021 r., w ujęciu liczbowym banki i SKOK-i udzieliły więcej tylko kredytów ratalnych o (+27,4%). Spadki liczbowe odnotowały: kredyty mieszkaniowe (-62,7%), limity na kartach kredytowych (-25,7%) i kredyty gotówkowe (-8,9%). Ponadto widzimy zmniejszenie akcji kredytowej wśród banków.

Ograniczanie inflacji poprzez wzrost kosztu pieniądza jest więc bliski wyczerpaniu

Co więcej, kolejne, zwyżkowe ruchy RPP bardzo mocno zwiększają ryzyko scenariuszy stagflacyjnych.

Wiele osób zastanawia się też, czy trwające od niedawna wakacje kredytowe mogą mieć wpływ na podejmowane decyzje i wyniki. Mają one dość wątpliwy wpływ na inflację w Polsce, natomiast wpływają np. na wyniki banków, czy portfele poszczególnych kredytobiorców. Duża część z nich przeznacza nadwyżkę pieniędzy na nadpłaty swoich zobowiązań, co tym samym ogranicza im możliwość napędzania kolejnych inflacyjnych ruchów.

RPP coraz uważniej musi obserwować i uwzględniać w swoich decyzjach sygnały z gospodarki, jak np. wyniki produkcji, czy sprzedaży detalicznej. Gwałtowne ochłodzenie w tych sektorach wywoła nie tylko recesję, ale również zmniejszy inflację. W momencie, kiedy mamy spowolnienie gospodarcze, wpadamy w realne spadki PKB, firmy ograniczają zatrudnienie, ogranicza się presja inflacyjna. Przedsiębiorstwa muszą więc zacząć zmniejszać ceny nawet w obliczu wzrastających kosztów surowców czy materiałów.

Najbliższe miesiące upłyną nam w dużej mierze pod znakiem rosnących obaw o ceny surowców energetycznych przed sezonem zimowym. Co więcej, ten niepokój może być również podbijany przez próby szerzenia dezinformacji w tym zakresie. W celu przekonania się jak to wpłynie na naszą sytuację i kolejne decyzje, przyjdzie nam niestety jeszcze trochę poczekać.

 – komentarz Aleksandra Pawlaka, Prezesa Zarządu Tavex.

Dodaj komentarz