O ile w trakcie spotkań towarzyskich coraz swobodniej rozmawiamy na tematy dotychczas uważane za intymne, o tyle temat osiąganych zarobków nadal uważany jest za tabu. Nie wypada tak po prostu zapytać kogoś przy stole, ile zarabia, a nawet jeślibyśmy to zrobili, to nieudzielenie przez pytanego odpowiedzi wcale nie musi być wynikiem jego złej woli.
Zarobki z klauzulą poufności
Wielu pracodawców redagując treści umów i kontraktów z pracownikami zamieszcza w nich klauzulę poufności. Zawiera ona wszystkie elementy i tajemnice służbowe, których wyjawienie osobom postronnym byłoby szkodliwe dla interesów firmy. Do tego typu tajnych informacji należy często również wysokość wynagrodzenia za pracę dla firmy. Choć pracodawcy wcale nie muszą podawać przyczyn utajnienia zarobków, można się domyślać, że chodzi im o konkurencyjność na rynku pracy oraz o utrzymanie dyscypliny wśród członków załogi.
O zarobkach w towarzystwie
Trudno jest jednoznacznie zdiagnozować, czy brak możliwości zapytania kogoś o wysokość jego zarobków wpływa negatywnie na nasze z nim relacje, czy wprost przeciwnie, przynosi nam korzyści we wzajemnych stosunkach. Z jednej strony brak wiedzy na temat dochodów sprawia, że nie możemy się porównywać, co z kolei wprowadza pewną swobodę i luz we wzajemnych stosunkach. Z drugiej jednak strony niezaspokojona ciekawość pobudza naszą wyobraźnię i staramy się wnioskować, po stylu życia i wyglądzie, ile dana osoba zarabia. Wszystkim, którym trudno poradzić jest sobie z rosnącym zainteresowaniem zarobkami sąsiadów i kolegów z pracy polecam lekturę statystyk i raportów z rynku pracy.