Najpierw pandemia, a teraz wojna w naszym regionie – zdarzenia trudno wyobrażalne jeszcze trzy lata temu, dziś mają realny wpływ na działalność przedsiębiorców. Sytuacji nie poprawiły zmiany prawno-podatkowe. Efekt jest taki, że aż 62% przedsiębiorców odczuło wzrost kosztów prowadzenia działalności w pierwszym półroczu – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie ERIF Biura Informacji Gospodarczej. Rosnące koszty to zarazem najczęściej wskazywany przez małych i średnich przedsiębiorców czynnik, który wpływa negatywnie na ich firmy.
– Początek roku przyniósł podwyższenie o 7,5% wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę. Kolejnym elementem był wzrost efektywnej składki zdrowotnej do 9% również od 1 stycznia 2022 r. Do tego dochodzi dwucyfrowa inflacja, najwyższa od ponad dwóch dekad i stale rosnące rachunki za gaz, energię, paliwa, surowce do produkcji. Kolejny czynnik to rosnące stopy procentowane jako konsekwencja wysokich odczytów inflacyjnych. Część firm odczuła także problemy z dostawą komponentów – co jest jeszcze przedłużonym efektem pandemii, a obecnie także wojny w Ukrainie. W takich warunkach prowadzenie działalności jest wyzwaniem dla wielu przedsiębiorców – mówi Edyta Szymczak, prezes ERIF Biura Informacji Gospodarczej.
Ponad połowa badanych – 53% wskazała, że zmiany w systemie podatkowym negatywnie wpłynęły na ich firmę. Z kolei 46% ankietowanych wskazało na pandemię Covid-19, 33% na podwyżki stóp procentowych, a 28% na wojnę na Ukrainie.
Firma firmie nierówna
Opinie przedsiębiorców różnią się w zależności od rozmiarów firmy. Według wskazań najmniejsze firmy, liczące do 9 osób, bardziej niż ogół ankietowanych, dotknął wzrost kosztów działalności (66%) i zmiany w systemie podatkowym (58%). Dla firm zatrudniających od 10 do 49 osób, te dwa czynniki były, co prawda nadal najbardziej istotne, ale wskazań było mniej niż wynosiła średnia dla ogółu przedsiębiorców (odpowiednio 52% i 44%). Z kolei firmy zatrudniające od 50 do 249 osób, bardziej niż ogół ankietowanych przedsiębiorstw, dotknęły podwyżki stóp procentowych (38% wskazań, przy 33% ogółem) oraz wojna w Ukrainie (36%, przy 28% ogółem).
– Te różnice łatwo wytłumaczyć tym, że mniejsze firmy są mniej odporne na perturbacje w systemach podatkowych i społecznych oraz mniej elastyczne w skalowaniu swojej działalności i dostosowywaniu się do nowych, szybko zmieniających się warunków. W większości działają bardziej na lokalnych rynkach. Dla nich większe znaczenie mają więc czynniki wewnętrzne i istniejące powiązania kontrahenckie. Im większa firma i większa skala działalności, tym większe znaczenie czynników zewnętrznych np. wojny w Ukrainie – komentuje Edyta Szymczak.
Dlatego też najmniejsze firmy pytane o obawy z dalszym prowadzeniem firmy w najbliższym czasie, wyraźnie bardziej (76% wskazań) niż ogół firm (66% wskazań) obawia się dalszego wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Bardziej niż inne firmy czują niepewność związaną ze zmianami przepisów podatkowych (59% wskazań, przy 50% ogółem).
– Z ostatnich propozycji rządu wynika, że w przyszłym roku będą dwie podwyżki płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2023 r. najniższa pensja ma wynosić 3 383 zł brutto, a od 1 lipca 3 450 zł brutto. Przedsiębiorcy podpisując dziś długoterminowe kontrakty czy podejmując decyzję o inwestycjach, muszą brać ten parametr pod uwagę już teraz – mówi Edyta Szymczak.
Uwaga na zatory płatnicze
Niemal co trzeci ankietowany przedsiębiorca (dokładnie 32%) obawia się, że w nadchodzących miesiącach stanie przed koniecznością szukania dalszych oszczędności. Tym bardziej, że aż 22% obawia się opóźnień lub całkowitego braku zapłaty za faktury ze strony kontrahentów.
– W naszych statystykach widzimy już pierwsze sygnały, że te obawy mają swoje uzasadnienie. Jeśli porównać dane z pierwszych kwartałów poszczególnych lat, to okaże się, że od 2019 r. wartość tzw. negatywnych wpisów do naszej bazy, czyli dotyczących zobowiązań nieuregulowanych w ciągu 30 dni od wyznaczonego terminu, wzrosła o niemal 60% – mówi Edyta Szymczak.
W I kwartale 2019 r. było to nieco ponad 1 mld zł, rok później 1,4 mld zł, w kolejnym roku 1,5 mld zł, a po I kwartale 2022 r. było to już prawie 1,7 mld zł. To oznacza wzrost o niemal 60%.
Niewielkim pocieszeniem jest, że liczba podmiotów wpisanych jako dłużnicy, po skokowym wzroście 2020 r., w kolejnych latach wykazuje tendencję spadkową. W I kwartale 2019 r. było ich 82 tys., podczas gdy w I kwartale 2020 r. już blisko 99 tys. W kolejnym omawianym okresie ta liczba spadała do 96 tys. Obecnie to 94 tys. podmiotów, więc wciąż o 15% więcej niż cztery lata temu. Wzrasta wartość średniego zadłużenia figurującego w bazie ERIF BIG. W omawianym okresie 2019 r. było to 12,8 tys. zł, a w 2022 r. już 17,6 tys. zł. To wzrost o 38%.
Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy patrzą w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. W badaniu poproszono ich o określenie w skali od 0 do 10 w jakiej kondycji będzie ich firma na koniec 2022 r. Przy czym 0 – oznaczało bardzo złą sytuację, a 10 – bardzo dobrą. Średnia ogółu odpowiedzi wyniosła 5,42. Przy czym im większa firma, z tym większym optymizmem patrzyła na koniec roku. Dla najmniejszych firm średnia ocena wynosiła 5,14, a dla tych zatrudniających od 50 do 249 osób – 6,13.
– Małe firmy czują większą presję niekorzystnych warunków w których funkcjonują. Przewaga dużych firm nad małymi polega na tym, że mają większe zdolności kapitałowe i zasoby organizacyjne, które dają możliwości lepszej adaptacji do zmieniających się warunków oraz mechanizmy skuteczniejszego reagowania i planowania – podkreśla prezes ERIF.