Ze świecą szukać osób, które choć raz nie „nabrały się” na promocyjne okazje. Oczywiście nie oznacza to, że promocje to zło i trzeba ich unikać. Ważne, aby korzystać z nich z głową, zachować rozsądek i… zimną krew. Szaleństwo promocyjnych zakupów bywa bowiem zgubne dla naszych portfeli.
Promocyjne pokusy
Sezon na obniżki trwa obecnie prawie przez cały rok. Pomijając najbardziej kultowe okazje, takie jak Black Friday czy późniejszy Cyber Monday, mamy przecież wyprzedaże przed i po świętach, na koniec i powitanie lata, zimy itp. Są promocje na Dzień Dziecka, Walentynki i na początek roku szkolnego. Mniej lub bardziej korzystne ceny oferują sklepy z odzieżą, sprzętem RTV i AGD, kosmetykami, artykułami sportowymi, sklepy spożywcze, jubilerskie, salony samochodowe, biura turystyczne, czyli praktycznie wszyscy.
Oczywiście rozsądne podejście do promocyjnych ofert może być okazją do udanych zakupów i oszczędności. Zdarzają się przecież obniżki cen o kilkadziesiąt procent czy też popularne promocje 1+1 gratis. Warto jednak wiedzieć, jak nie stracić umiaru pod naporem wielkich napisów, które krzyczą o wyprzedażach. Jak nie przepłacać, co może zdarzyć się podczas niby – promocji, i jak nie wrócić z zakupów z górą niepotrzebnych rzeczy.
Promocyjne pułapki
Konieczność racjonalnego podejścia do zakupów potwierdzają badania. Chociażby te dotyczące najpopularniejszego „święta” promocji, jakim jest Black Friday. Badania przeprowadzane rokrocznie przez Delloite potwierdzają, że jest to w dużej mierze zagranie marketingowe, a rzekome obniżki i wspaniałe okazje to fikcja.
Symboliczne obniżki cen
Okazuje się, że różnica cen z okresu sprzed promocji w porównaniu ze słynnym Czarnym Piątkiem, bywa naprawdę symboliczna. Tegoroczne okazje utrzymały się na poziomie z lat ubiegłych – średnie obniżki cen sięgały zaledwie 3,4%. Wśród analizowanych produktów mniej niż połowa (48%) odnotowała spadek ceny.
Jak widać hasło promocja nie zawsze oznacza korzystne zakupy, warto więc poznać i zastosować kilka prostych zasad, dzięki którym unikniemy promocyjnych pułapek i uchronimy się przed zbędnymi zakupami.

Czy ja tego potrzebuję…?
Podstawowa kwestia podczas zakupów, szczególnie w okresie wyprzedaży, kiedy kuszą nas wielkie napisy SALE i obniżki cen, to odpowiedź na zasadnicze pytanie – czy TO mi jest potrzebne. Czy naprawdę muszę mieć kolejną parę czarnych botków? Czy potrzebuję palety cieni w neonowych kolorach? Czy to jest dobry moment na zakup letnich butów, kiedy już za chwilę zima? Takie pytania można mnożyć bez końca i dotyczą one praktycznie wszystkich cenowych okazji – od słodyczy, przez kosmetyki, po sprzęt sportowy, AGD i RTV. Nawet jeśli cena jest rzeczywiście korzystna, zastanówmy się czy nie mamy już czasem szafy bogatej w czarne swetry i lodówki pełnej jogurtów.
Pozorne obniżki cen
Kolejna pułapka to… cena. Kto z nas nie dał się złapać na chwytliwe reklamy wielkich przecen, pomarańczowe etykiety na produktach, według których cena jest niższa o 70%. Tymczasem okazuje się, że tak naprawdę wyjściową cenę podniesiono tuż przed wielką akcją albo konkurencja oferuje o wiele lepsze warunki. Szczególnie przy poważniejszych zakupach warto wykazać się zimną krwią i rozsądkiem – najpierw sprawdzić, jak kształtują się ceny promowanych produktów w innych sklepach, a szykując się na wyprzedażowe szaleństwo, obserwujmy wcześniej politykę cenową wybranego sklepu.
Badania dotyczące tegorocznego Czarnego Piątku pokazały, że różnice cen pomiędzy sklepami, na ten sam towar, sięgały nawet 117% w przypadku gier komputerowych czy prawie 100% na kosmetyki i perfumy.
Czy to do mnie pasuje?
Zakupowe szaleństwo odbiera czasem realistyczne spojrzenie na własny gust i zawartość szaf. Bardzo boleśnie doświadczamy tego w przypadku odzieży czy butów. Kilkadziesiąt procent obniżki ceny może sprawić, że fanka klasycznych, czarnych outfitów wróci do domu z dresem w kolorze fuksji. Przed każdym zakupem warto zastanowić się czy super tani sweter, torba albo lakierowane botki to na pewno nasz styl…? Czy będę miała okazję wystąpić w legginsach z cekinów? Czy do sportowych stylizacji pasują niebotyczne szpilki?

Sprawdzaj etykiety
Czytaj etykiety i sprawdzaj daty. To „przykazanie” jest szczególnie istotne w przypadku zakupów spożywczych, ale także w drogerii, wśród półek z kosmetykami. Bardzo często wysokie rabaty i gratisy są związane z upływającym terminem przydatności. Oczywiście nie ma nic złego w zakupie sera czy wędlin z krótszym terminem, ale w takich ilościach, które będziemy w stanie skonsumować.
Kupuj z głową
Promocje są dla ludzi i na pewno warto z nich korzystać, pod warunkiem, że są rzeczywiście i realnie korzystne, że obejmują produkty lub usługi, których potrzebujemy i na które nas stać. Co z tego, że cena wycieczki do Grecji jest naprawdę atrakcyjna, skoro jej zakup zrobi wyrwę w budżecie?
Pamiętajmy o tym, że promocyjne ceny nie zwalniają nas z konieczności opłat za świadczenia, regulowania zobowiązań, spłat rat kredytu i codziennych, niezbędnych zakupów. Przed zakupowym szaleństwem warto podsumować miesięczne dochody i porównać je z wydatkami w analogicznym okresie. Ewentualną nadwyżkę po stronie przychodów możemy wykorzystać na wyprzedażowy prezent dla siebie, dla domu lub bliskich.