Ostatnio sporo słychać o powrocie do łask znanych polskich marek. Nieco przykurzone loga Autosanu, Dawtony, czy Junaka wychodzą znów na pierwszy plan. Sporo szumu wokół siebie zrobiła także aplikacja Pola, dzięki której łatwiej nam rozpoznać polskie produkty i marki na sklepowych półkach.
Jeździmy polskimi pojazdami
Co jakiś czas wyciągane są na światło dzienne koncepcje rewitalizacji polskich marek samochodów, takich jak Polonez, Warszawa czy Syrenka. Zwłaszcza ta ostatnia pokazała niedawno prototypy i roztaczała wizję ekspansji na polskich drogach i nie tylko. Tymczasem o wiele bardziej realne wydaje się zaistnienie na szerszym rynku motoryzacyjnym polskich autobusów, tramwajów lub pociągów. Już w tej chwili ich producenci nie narzekają na brak zamówień od zagranicznych kontrahentów. Także rolnicy korzystać mogą z polskich maszyn, a przemieszczać się miedzy swoimi polami na wyprodukowanych w Ursusie i Lublinie traktorach Ursus, których produkcja sięga roku od 1921 do dziś.
Kupujemy to co polskie
Świadomość, że kupowanie polskich produktów nam się opłaca, nawet, jeśli musimy za nie zapłacić nieco drożej niż za zagraniczny odpowiednik jest obecnie dość powszechna. Większość z nas wie dokładnie, że każda złotówka wydana na artykuły wyprodukowane w Polce wspiera naszą gospodarkę i w efekcie pracuje na nasz dobrobyt. Jednak nie zawsze jest nam łatwo rozpoznać polskie towary na sklepowych półkach. Temu właśnie celowi służy aplikacja Pola, którą po zeskanownaiu kodu kreskowego z towaru dostarcza pełną informację na temat jego producenta, określając w punktach jego udział w rozwoju naszej gospodarki. Jak działa Pola dowiecie się z tego krótkiego filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=QFyQQ9MIlPk