obiekt na szkolenia mazury
1

Co w mazurskiej trawie piszczy?

Wiedzieć, co nowego dzieje się w branży, być na bieżąco z obowiązującymi przepisami, przewidywać nadchodzące trendy – kto z nas nie chciałby być alfą i omegą w swoim fachu? Trudno to osiągnąć, bez stałych konsultacji i poszerzania swojej wiedzy. Dobrą okazją do tego typu doświadczeń jest zorganizowanie konferencji lub szkolenia z udziałem ekspertów. W ten sposób dowiedzieć się można wszystkiego, co w trawie piszczy. A nigdzie tak dobrze tego nie usłyszymy jak wśród ciszy mazurskich łąk i pól.

Konferencje na Mazurach

Na organizację konferencji warto wybrać miejsce zapewniające odpowiednie standardy. Same sale konferencyjne w hotelu to jeszcze nie wszystko. Trzeba sprawdzić, czy są one wyposażone w odpowiedni sprzęt multimedialny oraz czy uczestnicy będą mieli zapewnione odpowiednie warunki wypoczynku. W końcu wiele ważnych słów czy propozycji paść może podczas tak zwanych rozmów kuluarowych, czyli tych poza głównym programem konferencji. Jeśli w obiekcie na konferencje dostępna będzie infrastruktura, taka jak baseny, sauna, jakuzzi, a także tereny sportowe i rekreacyjne, to możemy mieć pewność, że uczestnicy spotykać się będą nie tylko podczas wykładów, ale również w czasie odpoczynku w wodzie lub na zielonej mazurskiej trawce.

Szkolenia na Mazurach

Tak samo dzięki organizowaniu szkoleń dla swoich pracowników w odpowiednim miejscu na konferencje (świetne na ten cel są Mazury) można osiągnąć wiele dodatkowych celów poza podniesieniem wiedzy załogi. Jeśli zapewnimy uczestnikom szkolenia atrakcyjne warunki, to mogą oni odczuwać je jako nagrodę. Miejsce takie jak to oferuje wiele możliwości odpoczynku i relaksu, co z pewnością będzie mile widziane wśród na ogół zestresowanych pracą kierowników i ich podwładnych. Do tego uczestnicy szkolenia mają wiele okazji do wspólnego spędzania wolnego czasu po wykładach. Mogą razem uprawiać sporty wodne, albo ćwiczyć obijanie piłeczki kijem na polach golfowych. Team building wśród mazurskich pól i szemrzących traw? – dajemy zdecydowanie zielone światło!

źródło obrazka: http://www.gleboczek.pl/promo/konferencje/szczegoly.html

1 thought on “Co w mazurskiej trawie piszczy?”

  1. Pingback: Anonim

Dodaj komentarz