Ponad połowa dzieci w klasach zerowych jest uzdolniona matematycznie, a 25 proc. posiada wybitne zdolności w tej dziedzinie. Choć w świecie, w którym większość uczniów ma poważne problemy z liczeniem brzmi to jak science fiction, wyniki badań wykazują, że większość dzieci rozpoczynających naukę w szkole ma świetne predyspozycje do nauki matematyki.
Co zabija talent matematyczny
Badania prof. Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej pokazują jeszcze jedną ciekawą prawidłowość – po kilku miesiącach spędzonych w szkole liczba dobrze zapowiadających się matematyków jest o połowę mniejsza. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że winą za utratę matematycznych uzdolnień należy obarczyć szkołę i w dużej mierze jest to słuszny tok rozumowania. Krytycy obecnego systemu nauczania matematyki wskazują, że jest on nie tylko nudny, ale także chaotyczny przez pomieszanie lekcji matematyki za nauką czytania. W tym systemie dziecko szybko traci zainteresowanie nauką liczenia, a dodatkowo czuje się zagubione i traci wiarę we własne możliwości. Nie bez winy są nauczyciele, którzy często nie wierzą w potencjał swoich uczniów, a w pewnym sensie także rodzice, którzy nie są świadomi możliwości dziecka i nie próbują ich rozwijać, kiedy jest na to najlepszy czas. Co w takim razie można zrobić, aby wesprzeć naturalny potencjał małego dziecka lub ocalić zaniedbany talent matematyczny u starszaka?
Matematyka od kołyski
To, jak możemy pomóc dziecku z matematyką zależy przede wszystkim od jego wieku i stopnia rozwoju. „Naukę” można zacząć już od 2. miesiąca życia – polega ona na dostarczaniu odpowiednich bodźców wzrokowych. Z czasem powstaje coraz więcej możliwości – z kilkulatkiem można rozmawiać o matematyce, wspólnie liczyć, wykorzystywać gry polegające na obserwowaniu kształtów i zbiorów. Doskonałe efekty w wczesnej nauce matematyki dają specjalnie opracowanie pomoce naukowe oraz udział w zajęciach i warsztatach dla rodziców. Popularyzacją matematyki wśród dzieci i młodzieży zajmują się także fundacje wspierające edukację, jak choćby fundacja mBanku, która w ostatnich latach wspierała różnego rodzaju pomysły na kreatywną naukę matematyki (więcej tutaj). Tego typu działania mogą być dla nauczycieli i animatorów zachętą do bardziej twórczego i nieszablonowego, a przede wszystkim skutecznego nauczania przedmiotów ścisłych, które są dziś bolączką większości uczniów.
Źródło: www.cudownedziecko.pl