Nie wszyscy używają samochodu codziennie. Niektórzy kierowcy wyprowadzają swój pojazd z parkingu czy garażu raz w tygodniu, a nawet rzadziej. Czy korzystając z samochodu sporadycznie możemy sobie pozwolić na zrezygnowanie z ubezpieczenia?
Ubezpieczenie obowiązkowe auta
Najważniejszym spośród ubezpieczeń komunikacyjnych jest ubezpieczenie OC, czyli odpowiedzialności cywilnej. Każdy kierowca samochodu musi obowiązkowo wykupić OC. Brak ubezpieczenia samochodu wiąże się w koniecznością zapłaty wysokiej kary. Kierowca, który nie ubezpieczył samochodu i spowoduje stłuczkę lub wypadek, będzie musiał ponieść duże koszty naprawy auta oraz ewentualnego leczenia ofiary zdarzenia. Warto podkreślić, że próby uniknięcia odpowiedzialności za spowodowaną szkodę są przestępstwem. Kierowca, który rzadko używa samochodu, nie jest zwolniony z obowiązku wykupienia ubezpieczenia OC. To jego obowiązek.
Ubezpieczenia dobrowolne auta
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku autocasco (AC). Ten rodzaj ubezpieczenia chroni auto od szkody niezależnie od tego, w jakich okolicznościach powstała. W praktyce oznacza to, że posiadacz AC jest zabezpieczony finansowo wtedy, gdy sam spowoduje wypadek, a także w sytuacjach, kiedy zniszczenia auta powstały w okolicznościach, na które kierowca nie miał wpływu, np. w wypadku spowodowanym przez innego uczestnika ruchu, gdy samochód zostanie uszkodzony np. przez grad, zderzenie ze zwierzęciem, zdewastowany na parkingu lub skradziony (zakres ubezpieczenia różni się w zależności od ubezpieczyciela).
Ubezpieczenie AC nie jest obowiązkowe. Jeśli samochód jest stary, a jego wartość niska, problemem może okazać się znalezienie ubezpieczyciela, który obejmie go ochroną. Jeśli jednak auto nie jest stare, nie będzie problemu z ubezpieczeniem go. Ubezpieczenie AC daje gwarancję dodatkowego zabezpieczenia i zaleca się, by wykupili je kierowcy, którzy rzadko prowadzą samochód.
Ubezpieczenia NNW i assistance są potrzebne nawet wtedy, gdy siadamy za kierownicą raz w tygodniu lub rzadziej. Ryzyko naturalnie trzeba przekalkulować, jednak z zagwarantowaniem sobie opcji sięgnięcia po pomoc na pewno nie warto czekać do momentu, w którym stanie się ona niezbędna.
„Niedzielni kierowcy” mają mniejszą wprawę w kierowaniu autem
Kwestią dyskusyjną jest, czy sporadyczne używanie auta zmniejsza szanse na wystąpienie szkody. Mniej czasu spędzonego za kółkiem często przekłada się na mniejszą wprawę w jeździe po trasach szybkiego ruchu, po mieście, w wykonywaniu manewrów na parkingu. Nawet, jeśli kierowca rzadko używa samochodu, ubezpieczenie auta jest mu potrzebne w takim samym stopniu, jak osobie, która jeździ codziennie. W praktyce okazuje się, że próby oszczędzania na bezpieczeństwie po prostu się nie opłacają.